Archiwum wrzesień 2006, strona 1


wrz 11 2006 11/09/2006r
Komentarze: 0
No i w końcu nadszedł ten straszliwy dzień - koniec mojego urlopu. Dziś jestem pierwszy dzień w pracy, i na "dzień dobry" stado papierów do wklepania, stado telefonów do odebrania. Istny meksyk, zaczynam marzyć o tym, żeby iść do domu. Ratunku !!!!
alturia : :
wrz 08 2006 08/09/2006r
Komentarze: 1
No i niestety przyszedł ten dzień - pomyślałam otwierając rano oczy - ostatni dzień mojego urlopu. Smutny to dzień, bardzo smutny. Jak pomyślę, że od poniedziałku znów się zacznie. Dobrze, że A. jest w biurze razem zawsze łatwiej przetrwać, po za tym często mamy podobne zdanie na pewne tematy, jakoś dam radę. Muszę. A na dziś zaplanowane mam "małe" zakupy. Muszę kupić sobie nowe buty, spodnie, i może parę bluzek, ale to jeszcze zobaczę, wizyta u kosmetyczki, bo przecież trzeba jakos wyglądać ;) a wieczorem wyjście na imprezę. Idę się pobawić, w końcu raz się, żyje. Acha i fakt godzien odnotowania tutaj, wczoraj ok godz. 15:30 przyszła na swiat córeczka mojego kolegi. Moje gratulacje :) !!!
alturia : :
wrz 07 2006 07/09/2006r
Komentarze: 1
Korzystając z ostatnich słonecznych dni i kończacego się urlopu wybrałam się nad jezioro by w ciszy i spokoju cieszyć sie urokami przyrody. Gdy dotarłam na miejsce okazało się, że jestem tam zupełnie sama, cała plaża i pomost były moje - super. Żadnych wrzeszczących dzieciaków ( generalnie nie mam nic przeciwko dzieciom, ale czasami bywają męczące ), tłumu dorosłych. Byłam tylko ja, piękna pogoda i przyroda, dobra książka i muzyka.
alturia : :
wrz 06 2006 06/09/2006r
Komentarze: 1
Niniejszym ogłaszam, iż wróciłam do domku... Co prawda urlopu jeszcze nie skończyłam ( na szczęście ), ale z nad morza tak :-( . Mimo iż w tym roku pogoda jakos nie bardzo chciała mi dopisać, ale i tak ciężko było mi się rozstać z tym moim ukochanym ..... morzem. Sporo spacerowałam, słuchałam co chce mi powiedziec,a miało sporo. Ta "nasza" rozmowa była w tym roku bardzo burzliwa i gniewna,na koniec jednak udało się nam dojść do porozumienia. Podziwiałam widoki i nawet udało mi się zobaczyć dwa piekne zachody słońca, które jak wiadomo nad morzem są najbardziej urokliwe. Kiedy nocą wyszłam, aby oglądać sztorm, to przyszła mi taka bardzo dziwna myśl do głowy, że jeżeli kiedyś chciałabym odebrac sobie życie to tylko w taką aurę. Bardzo silny wiatr,burzliwe i głośne morze i ta ciemność, ogarniająca wszystko swoim ciemnym płaszczem... Skąd ta myśl nie wiem, ale tak nagle znalazła się w mojej głowie - dziwne to. Generalnie bardzo się cieszę, że pojechałam, a teraz jestem by znów mierzyć się z szarą rzeczywistością.
alturia : :