Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08
|
09 |
10 |
11
|
12 |
13
|
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23
|
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum luty 2006
Miłość nie jest dla mnie. Nigdy nie była i nie będzie mi dana.
Hmm jutro Walentynki... Wcale się z tego nie cieszę, pewnie dlatego, że nie mam z
kim tego obchodzić. Znów będę musiała patrzeć, jak tysiące facetów latających
po mieście z czerwonymi
różami, różnego rodzaju większymi, lub mniejszymi podarkami.. A ja co ???? Może
dostanę jakąś kartkę albo i nie bo znów "zapomniał", nie zdążył albo z jeszcze
jakiegoś innego powodu .... A jak znam życie to nic nie dostanę, bo niestety większość
moich znajomych rodzaju męskiego jest już żonatych i chociażby z tego tytułu nie
dostanę żadnej Walentynki ... Hmm
Wczoraj późnym wieczorem skończyłam czytać książkę pt:"Monachium". Zdecydowałam się
ją przeczytac po tym jak zapadła decyzja, że pójdę na ten film do kina / tylko
jeszcze nie wiem kiedy i z kim - bo brak jest chetnych :( /. Kierując się starą
dobrą zasadą, że za nim pójdziesz do kina na film, przeczytaj książkę ( jeśli
film reżyserowany był na jej podstawie ), żebym ewentualnie mogła się czepiać
błędów, niedociagnięć i wszelkich innych niedoróbek. Jeśli wiec chodzi o książke
to jest całkiem, całkiem . Dobrze napisana, to co ważne oparta na wydarzeniach
które rozegrały się w rzeczywistości, wciągająca akcja , szybko się czyta. Mnie się
podobała.Teraz pytanie za 100 pkt, czy film mi się spodoba ???
mała poprawka, przed chwilą dostałam życzenia od TEJ osoby.. ;)
No nie było tak, źle jak myslałam. Udało mi się namówić kolegę żeby spędził
ten wieczór ze mną... A w ramach urodzin dostałam śliczny bukiet herbacianych róż. Jest naprawdę
piekny.Dostałam też jedną kartkę e-mail'ową, dwa sms z życzeniami. Tym razem
zabrakło TYCH życzeń, od tej ważnej dla mnie osoby. Tłumaczę to brakiem czasu,
albo zwykłym roztargnieniem, ale mimo wszystko iskierka żalu tli się gdzieś
tam głęboko. Dokładnie za 30 min przyjdę na ten świat. Może dlatego mam skłonności
do przesiadywania nocą, a trudnego wstawania rankami. Coś w tym chyba jest ;-)