Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15
|
16 |
17
|
18 |
19
|
20
|
21 |
22
|
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
Archiwum wrzesień 2006
A jednak zdecydowałam sie na "Samotność w sieci". Poszłam. Sama, bo nie było
nikogo obok mnie. Smutne. Po filmie wyszłam z głową pełną myśli... Jakich ??
Może kiedyś tu napiszę, ale nie teraz, zostawię je dla siebie. Jest mi smutno.
Chcę uciec ... nie mam dokąd .
Jak by mi było mało tego co mnie ostatnio spotkało , to się jeszcze przeziębiłam.
Okropny ból głowy, katar i jakis kaszel zaczyna się szwędać... Nie mam już siły.
Nie mam pojęcia gdzie ja to mogłam załapać. A na dziś miałam zaplanowane
wyjście do kina na "Samotność w sieci"... Jestem już tym wszystkim mocno zmęczona
:-(
Nadal płaczę i nadal próbuję się pozbierać, ale nic z tego. Serce mam w kawałkach
i jeśli uda mi sie posklejać kilka z nich ze sobą to i tak się rozpada.
Najgorsza jest cisza jaka panuje w domu i wspomnienia. One najbardziej ranią - jak
nóż. Kiedy to się wreszcie skończy.
Jestem smutna, bardzo smutna.... Nawet nie wiem jak mam to ubrać w słowa.
Nic co tutaj zostanie napisane nie odda tego co w tej chwili czuję.. Gdybym
pisała to piórem, to byłoby to naznaczone łzami, które teraz płyną po mojej twarzy.
Są słone, bardzo słone.
Ależ mam tydzień... Miotam się bezsensu, sama nie wiedząc co tak naprawdę jest
grane. Dlaczego to moje życie, jest takie przetrącone.Sama nie wiem. Nic nie jest
tak jak miało być. Ile jeszcze starczy mi sił na taki układ spraw ???