Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16
|
17 |
18
|
19 |
20
|
21 |
22
|
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum styczeń 2006, strona 1
Uff wróciłam do domu. Teraz mam na dłuższą chwilę spokój. Dopiero za miesiąc zacznie
się od nowa. Jednak niestety znów w moich myślach pojawił się "On". To spojrzenie,
uśmiech, słowa tak niewinne ale znów wywołały burzę w moich myślach. Cały wieczór
moje myśli krążyły wokół jego osoby. O jego ustach,o tym jak całuje, o jego
dłoniach, jakie są w dotyku, jaką pieszczotę mogą dać, o słowach szeptanych w
głębokiej ciszy nocy.. On jest dla mnie niebezpieczny, próbuję się bronić przed tym
urokiem, ale coraz trudniej mi to idzie, bo bardzo chciałabym
się temu poddać, dać się ponieść tej fali. Nie wolno mi tego zrobic,
po prostu nie mogę.
Myślałam, że już mi przeszło ale myliłam się.
Dziś mam dzień Świra. chodzę i czepaim się wszystkich i o wszystko. Jestem bardzo
bojowo nastawiona, tylko jakoś nikt nie chce sie ze mna pokłocić. Przynajmniej bym
się "wyżyła". Chyba zbliża się syndrom "urodzinowy" ...
Poszukiwany książę na białym koniu.... Wiem, wiem to niemożliwe,
taki nie istnieje a szkoda
Powoli zaczyna ograniac mnie panika.Lada moment zacznie mi sie sesja egzaminacyjna
a ja mam totalną pustkę w głowie. Nic ( aż się echo odbija ). Niby się uczę, ale
jakoś nic mi to nie daje. W najbliższą sobotę mam egzamin i to do tego ustny. Brr
na samą myśl ciarki mi po plecach chodzą. Wczoraj miałam dzień lenia a dziś dzień paniki.
Dobra się robię w tej swojej huśtawce nastrojów.
Dziś mam tzw dzień lenia. Totalnie nic mi się nie chce nie mam na nic siły.
Czuję się tak, jakby ktoś ze mnie wypuścił całe powietrze. Wyłączyło mi się
wszystko począwszy od myślenia po jakiekolwiek działanie... Nie mam na nic ochoty.
Chyba zapakuję się wcześniej do łózeczka i obejrzę sobie jakiś film
/ nie wymagający odemnie myslenia :-) /.