Archiwum 15 stycznia 2006


sty 15 2006 A jednak ...
Komentarze: 2
Zauważyłam, że długie spacery po lesie działają na mnie i na mój układ nerwowy zbawiennie. Weekend spędziłam po za domem, a że tam gdzie byłam dookoła był las , więc z aparatem w ręku wyruszyłam "na polowanie" na zimowe krajobrazy. Pod nogami śnieg znów skrzypiał, ze mną była tylko cisza panująca w lesie, i ślady zwierząt szukających pożywienia. I to powietrze mroźne, ostre, wdzierające się do płuc, dające poczucie wolności. Wróciłam zmęczona fizycznie , ale wypoczęta ( psychicznie )a w aparacie parę zimowych fotek.
alturia : :