Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05
|
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum 05 sierpnia 2005
A kto powiedział, że ja chce przeprosiń.
Po pierwsze - nie chce ich.
Po drugie jesli myslałeś ,że rzucenie tekstu załatwi sprawe i ja bede grzecznie
siedziec i czekac, to sie przeliczyłes. To nie ze mną.
p.s. Mam nadzieje, ze przynajmniej Ty spedziłes miły wieczór.
Rezeczywiście dzisiaj bedzie króciutko, bo jak widze rozpisywanie sie nie ma
namniejszego sensu.. A sedno dzisiejszej notatki : Bardzo nie lubie jak ktos
dysponuje moim czasem jak swoim włsnym !!!
To najgorsza rzecz jaka mozna mi zrobic.
Jak sie nie myle to tego nikt chyba nie lubi.Jesli nie jestem czegos pewna,
po prostu nie umawiam sie, nie daje 100%, ze będe.
A jesli juz daje gwarancje to chocby nie wiem co, stawiam sie w umówionym miejscu.
Może nie do końca o umówionej godzinie,( bo zdarza sie że moge sie spóźnic )
ale wtedy uprzedzam,przepraszam.Nie odwołuje w ostatniej chwili.
Wiecej nie uwierzę, wiecej się nie umówię.Drugi raz tak nie bedzie.
Od tej pory każdy dysponuje swoim czasem, jak chce, kiedy chce i z kim chce
go spędzić. Bez wchodzenia sobie w drogę.
Generalnie rzecz ujmując to czuje sie tak jakbym została wystawiona do wiatru.
p.s. to bardzo fajne uczucie.