Nie znoszę tego.. wrecz nienawidzę.. rozmawiac z nim jak go obudzę. a spac może
24 h na dobe , o której porze bym nie zadzwoniła to albo własnie spał, albo
własnie go obudziłam. I rozmawia sie z nim jak z potłuczonym, często tez nawet nie
pamieta że w ogóle rozmawialismy.. Szlag mnie trafia. Własnie skończyłam przed
chwila rozmawiac, tak bardzoo chciałam - i nadal chce - pojechac na koncert
Jean Michel Jarre'a a że okazało sie że bilety sa w całkiem przyzwoitej cenie
wiec dzwonie i .. oczywiście co zadzwoniłam o nieodpowiedniej porze bo mój pan
i władca własnie spał, zeby na koncert pojechac absolutnie nie ma mowy, a na moje
pytanie "dlaczego, nie ???" usłyszałam odpowiedź "bo nie " .Ręce mi opadły
odechciało mi sie wszystkiego , nawet rozmowy. Powiedziałam "w porządku" i
odłozyłam słuchawke i teraz siedze i zastanawiam sie co mam zrobic .. jechać
czy sobie odpuścic.. sama nie wiem - mam spory dylemat. Chociaz mam wielka cheć
pojechac i chyba zrobie sobie tą przyjemnośc a jemu na złośc. Dwa w jednym...
www.egipskie-oceny.mblog.pl
Dodaj komentarz