Dopiero dziś jestem w stanie o tym pisać, choc nie da się o tym tak spokojnie
pisać. Ciągle się nad tym zastanawiam, pytam się sama siebie, analizuję, ale
nic nie wiem, nie rozumiem.... Mój brat ( cioteczny ) nie żyje,
gorzej to życie dane mu od Boga zabrał
sobie sam. SAM je sobie odebrał... Zostawił dwoje dzieci i żonę..
a w nas wszystkich zostawił ogromy szok,żal,pustkę i tysiące,tysiące pytań.
Każde z
nich zaczyna się od "dlaczego .. ? " Ciagle mam przed oczami, jego twarz,
uśmiech, ciepłe
spojrzenie brązowych oczu, słyszę jego głos
Dlaczego tak zrobiłeś tak bardzo wszyscy Cię kochaliśmy ???? Dlaczego ?
Dodaj komentarz