Nadal to samo ten stan zaczyna mnie z lekka denerwować, ale nie bardzo wiem jak
mam się z tego wyrwać. Ostatnio podjęłam decyzję, że znacznie wcześniej odchodzę ze
swojej pracy - chociaż nie bardzo mam inną alternatywę, ale muszę. Inaczej stanę
przed dylematem jakim jest albo moja praca albo moje zdrowie psychiczne ( które
i tak jest mocno nadwyrężone ). Nie mam siły, a tym bardziej motywacji, żeby siedzieć
i wysłuchiwać tych bzdur, ciągłego narzekania mojej szefowej, tak jak by inni
tez nie mieli własnych problemów. Odpadam już , zresztą wydaje mi się, że sześć
lat wkładu własnego w tą firmę to wystarczająco dużo - czas pomyśleć o sobie.
Ostatnio mam dziwne uczucie jak bym była wyrwana z kontekstu życia ... Tylko czy
to możliwe ????
Dodaj komentarz