lip 21 2006

21/07/2006r


Komentarze: 1
Wczorajszy dzien to jeden wielki koszmar. Dawno juz nie mialam tak ciezkiego dnia,ale w ramach rekompensaty za poniesione straty - moralne, wybralam sie na zakupy. A co mi tam.Do mojej szafy dolaczyla kolejna bluzka oraz do calej (juz ) kolekcji nowa para butow. Jak zwykle sportowe - innych nie uznaje.... A dzisiaj od samego rana w pracy znow mlyn. Oby dotrwac do godz. 17-ej, a potem weekend !!!!!
alturia : :
21 lipca 2006, 15:01
no to jestes juz blizej niz dalej 17stej. tez wole konczyc prace niz zaczynac.

Dodaj komentarz